Witam się z Wami, po dłuższej przerwie. Od dzisiaj wracam już na 100% i spodziewajcie się dużej ilości treści. Mam mnóstwo pomysłów i czas je realizować. Dużo będzie się działo także na Facebooku i Youtube. Na Facebooku przygotowuje kilka tematycznych cykli i innych aktywności, a na Youtube dużo filmów. Jeśli nie śledzicie mnie na tych kanałach, to zapraszam. Krótki wstęp, a teraz czas przedstawić Wam mój must have, czyli naturalny filtr przeciwsłoneczny Kafe Krasoty.
Mimo że lato już za nami, ja nie wyobrażam sobie nie stosować filtrów przez cały rok, dlatego postanowiłam przygotować dla Was recenzję tego kremu z filtrem, jako że wiele osób poszukuje czegoś z dobrym składem.
Opis producenta
Krem SPF 50 ma delikatną konsystencję, zapewnia niezawodną ochronę przed słońcem, nawilża i zmiękcza skórę podczas przebywania na słońcu.
Olej kokosowy głęboko odżywia i nawilża skórę, stymuluje procesy regeneracyjne, pomaga utrzymać optymalną równowagę wilgoci w komórkach.
Olejek z pestek malin ma silne działanie ochronne przed promieniami słonecznymi, regeneruje i nawilża skórę.
Masło kakaowe doskonale zmiękcza skórę, czyniąc ją miękką i aksamitną.
Skład
Aqua, Titanium Dioxide (Nano) and Aluminia and Stearic Acid (filtry mineralne), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Monostearate, Caprylic /Capric Triglycerides, Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Glycerin (roślinna gliceryna), Theobroma Cacao (Cacao) Butter (masło kakaowe), Rubus Idaeus (Raspberry) Oil (olej z nasion maliny), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil (olej jojoba), D-panthenol (prowitamina B5), Allantoin, Xanthan Gum, Parfum, Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.
100 ml/ 30 zł
Moja opinia
Przetestowałam wiele filtrów, bo u mnie ochrona przeciwsłoneczna to podstawa i mam spore wymagania, jeśli chodzi o tego typu produkty. Filtr nie powinien bielić skóry, powodować nadmiernego błyszczenia, zapychać. Powinien mieć jak najlepszy skład i współpracować z każdym produktem do makijażu i najważniejsze świetnie chronić. Filtr ten przetestowałam w każdych warunkach w górach przy upale 35 stopni, nad morzem, podczas treningów i kuracji kwasami. Towarzyszył mi przez wszystkie pory roku.
Opakowanie
Jeśli chodzi o opakowanie to produkt, znajdziemy w plastikowej tubce, dość miękkiej, przez co nie ma problemu z wydobyciem produktu do końca.
Konsystencja i wydajność
Filtr Kafe Krasoty nie należy do produktów gęstych, konsystencja jest lejąca, ale nie na tyle, że by wylewać się z opakowania. Jak dla mnie konsystencja jest idealna, ponieważ nie jest zbyt gęsta przez co, dobrze się rozprowadza, ani zbyt rzadka. Na początku przygody z tym produktem nakładałam go trochę zbyt mało, później zaczęłam odmierzać odpowiednią ilość i wystarczył mi na 3 miesiące.
Jeśli nie wiesz, jaka jest odpowiednia ilość i jakie są zasady ochrony przeciwsłonecznej, to sprawdź:
Ochrona przeciwsłoneczna. Co musisz wiedzieć?
Działanie
Co mnie bardzo zaskoczyło w tym filtrze to to, że nie bieli skóry, bardzo szybko się wchłania i świetnie rozprowadza. Mimo dość sporej ilości nakładanego produktu nie tworzy smug i plam. Testowałam go z podkładem płynnym i mocno kryjącym z Golden Rose, kremem BB i podkładem mineralnym w każdych warunkach. Filtr Kafe Krasoty świetnie współpracuje z każdym podkładem, także z pudrami czy innymi płynnymi kosmetykami. Twarz nie błyszczy się jakoś znacząco, chyba że podczas upałów, ale moja skóra ma do tego skłonność, więc nie upatruje w tym winy tego produktu. Najważniejszą sprawą jest jednak sama ochrona i tutaj kolejny raz muszę pochwalić ten produkt, mimo 35- stopniowych upałów podczas moich wakacji w górach i spędzania na dworze po kilka godzin, twarz nie była nawet zaczerwieniona. Usilnie starałam się znaleźć wady tego produktu i jedną znalazłam, otóż filtr Kafe Krasoty lubi podkreślić jakieś suche miejsca czy skórki po jakimś czasie noszenia.
Podsumowanie
Dla mnie jest to świetny produkt, do którego na pewno wrócę, mimo tej jednej wady. Sprawdzi się u osób ze skórą normalną, tłustą, mieszaną i wrażliwą. Skóry ze skłonnością do niedoskonałości także powinny być zadowolone, ponieważ przez tak długi okres stosowania filtr nie zapchał mojej skóry. Jedynie w przypadku cer suchych mógłby podkreślać jakieś suche miejsca. Jeśli szukacie filtru z dobrym składem, nie zapychającego, niepowodującego bielenia oraz współpracującego z podkładem mineralnym i nie tylko. To będzie to produkt dla Was. Dajcie znać czy znacie tą markę? A może stosowałyście filtr Kafe Krasoty?
